Przeglądając FORUM musisz zdawać sobie sprawę z faktu, że możesz natrafić na mało estetyczne lub drastyczne treści.
Z tego też powodu przeglądanie FORUM przez dzieci powinno odbywać się w obecności osoby dorosłej.
Sokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024

MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-18 22:57 · 2024-05-19 21:33
#303755 przez Manta

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

przyroda, ludzie
Więcej
  • Posty 1801
  • Otrzymane podziękowania 28367
Następny posiłek był tuż przed południem. Łup był duży, ale karmienie krótkie, około 13 minut. Wrotka bardzo ładnie karmiła - dopilnowała, żeby każde dziecko dostało swoją część.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Potem wyniosła łup tylko napoczęty, choć dzieci by pewnie jeszcze zjadły więcej.

Po kilku minutach wróciła do budki, przechadzała się w środku. I została ukarana za przerwany posiłek - Borowy ją dziobał, a Chmielowa okrzyczała.
link link  
Nawet jak już opuszczała budkę kochany synek jeszcze skubał ją po nogach 
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Po wyjściu przeszła na róg, potem na dach i znikła. Pewnie usiadła na kamerze, sądząc po reakcji dzieci.

Wrotka ponownie przyleciała z łupem o 14:39. Był to niewielki ogryzek, ale karmiła nim pół godziny i - nomen omen - wyżyłowała do końca. 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.



O 16:34 przyleciała pod okno i siedziała kwadrans. 
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-19 02:00 · 2024-05-19 02:53
#303765 przez Manta

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

przyroda, ludzie
Więcej
  • Posty 1801
  • Otrzymane podziękowania 28367
W pół godziny od odlotu przybyła ze świeżą kolacją. Tym razem uczciwie cały duży łup między dzieci rozdzieliła. Karmienie trwało  około 45 minut. Młode były już objedzone, ułożyły się w kącie i pod oknem.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.



Wrotka jeszcze przeglądała podłoże, a Borowy "pięknie" jej podziękował dziobnięciem. Niewdzięcznik


Potem Wrotka jeszcze przyleciała przeszukać budkę i potowarzyszyć dzieciom.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Siedziała na progu 25 minut.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


O 20:09 odleciała, a o 20:21 przybyła z drugą kolacją. Była to znowu resztka, możliwe że z poprzedniego posiłku. Dzieci chyba już się nastawiły na spanie, bo wcale się do jedzenia nie garnęły. Ustawiły się rządkiem pod ścianą, Wrotka podsuwała kęsy to jednemu, to drugiemu, to trzeciemu, ale dały się namówić tylko na pojedyncze drobne kawałeczki.
Kiedy młode uciekły do kąta, Wrotka złapała łup, przyskoczyła do nich i dalej próbowała dopychać. Zaraz jednak dała za wygraną i o 20:28 odleciała. 

I już nie wróciła jak zwykle na podest, na próg, czy do budki. To pierwsza noc młodych bez mamy w pobliżu.
Pewnie przynosząc tak późno posiłek już taki plan miała - nakarmić dzieci żeby dobrze spały i żeby nie doskwierała im nieobecność mamy.

Tylko podziwiać jaka jest mądra, opiekuńcza i przewidująca. A przecież to tylko ptak... 
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-19 10:27 · 2024-05-19 21:38
#303794 przez Manta

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

przyroda, ludzie
Więcej
  • Posty 1801
  • Otrzymane podziękowania 28367
O 4:43 Wrotka wróciła! Obudziła dzieciaki wołaniem "Już jestem!"
A one rozemocjonowane: pierwszy zareagował Borowy, potem Chmielowa - oburzona że mama jeść nie daje. Shani z opóźnieniem - musiała pozbyć się wypluwki i przetworzyć informacje. Skubały mamę gdzie się tylko dało.
A mama niewzruszona - sprawdziła czy im się krzywda nie dzieje i opuściła budkę. 


Wrotka oceniła, że krzywdy nie mają, jeszcze raz po dłuższym czasie zajrzała do nich, a potem przez dwadzieścia minut dumała na rogu podestu. Kiedy uznała że już czas - odleciała i po trzech minutach zjawiła się ze śniadaniem.
Karmienie trwało około pół godziny.

Ile to siły trzeba mieć, żeby posiłek dzieciom przygotować   
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.



Pod koniec, kiedy wydawało się że wszyscy są nasyceni, Wrotka robiła przegląd resztek. No i naraziła się Shani 
 

Przed dziewiątą Wrotka wylądowała na dachu z dużym łupem. Przygotowywała go przez około 10 minut, potem z nim odleciała. 
#303808 przez an_ty

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

---
Więcej
  • Posty 5
  • Otrzymane podziękowania 74
Zaczyna się, 'Mamo, mogę do kolegów?". Wrotka czujnie baczy na młodzież.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-19 21:09 · 2024-05-19 21:22
#303832 przez Manta

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

przyroda, ludzie
Więcej
  • Posty 1801
  • Otrzymane podziękowania 28367
Po poprzednim karmieniu zostało sporo resztek, Wrotka o 9:35 przyleciała i przez pół godziny wędrowała po budce, wyszukiwała zdatne kawałki i dawała chętnym dzieciom. A chętnych oczywiście nie brakowało.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Chmielowa z Borowym już się wylegiwali pod oknem, kiedy mama dokarmiała Shani. I coś za oknem chłopaka wystraszyło - wrażliwy jest, jak to chłopaki  . Żadna z dziewczyn nie podzielała jego obaw. link

W południe Wrotka przybyła z nowym, świeżym posiłkiem. Młode już zdążyły zgłodnieć. Szczególnie Shani - żadne normy moralne jej nie powstrzymywały przed wydzieraniem kęsów Borowemu 


Karmienie trwało długo, Wrotka się przemieszczała z łupem. Ale często było tak, że co się przesunęła w inną stronę, to natrafiała na ... Shani 
Ostatnie kęsy również należały do niej.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.



Wreszcie chyba jednak się nasyciła, bo już uciekała w kąt i odwracała się tyłem. Oczywiście co do pozostałej dwójki to zmartwienia nie ma - też potrafią sobie poradzić i nażarte były jak należy.

Po karmieniu Wrotka zasiadła na rogu podestu.

***

W trakcie powyższego karmienia byłam krótko pod kominem w gronie kilku sokołolubów. 
Kiedy Wrotka wyszła na róg, można było ją podziwiać z każdej strony, bo co jakiś czas zmieniała kierunek obserwacji.

Był też Czajnik, tylko z drugiej strony komina, od Inżynierskiej. Siedział przy ścianie, na poręczy balkonu usytuowanego na podobnej wysokości co budka, może nieco niżej. 
Podczas mojego pobytu ani Wrotka, ani Czajnik nie ruszyli się ze swoich miejscówek.
Ale myślę, że Czajnik nieprzypadkowo wybrał sobie to miejsce - był na tyle blisko, że nie przeoczyłby ruchu Wrotki. 
Tak więc raczej możemy się cieszyć, że relacja się zacieśnia i Czajnik zaczyna się czuć rezydentem na kominie.  
BożkaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-19 21:55 · 2024-05-20 00:03
#303838 przez Bożka

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

podróże, przyroda, natura, od 2019 roku podglądanie gniazd bocianów i sokołów (szczególnie jest mi bliskie w Lublinie na Wrotkowie), piesze przechadzki po Poleskim Parku Krajobrazowym, no i muzyka
Więcej
  • Posty 630
  • Otrzymane podziękowania 11536
Wrotka ruszyła się z miejscówki na rogu poręczy dopiero o 14.21. Młode spały, Borowy i Chmielowa przy progu, Shani przy ścianie. Potem wszystkie, jak w kinie (w Lublinie ), oglądały przy progu czyjeś loty.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Potem zaczął się ruch - machanie skrzydłami, bieganie po budce. Shani szalała z ogryzkiem w dziobie, co wzbudzało podziw rodzeństwa  .
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Szaleństwo udzieliło się później Borowemu, a jak ten utknął pod ścianą, Chmielowa znalazła kostkę, najpierw ją skubała, potem bawiła się jakby w polowanie na nią  .
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Akurat w czasie tego zamieszania, o 14.57 wróciła Wrotka. Wskoczyła do budki, Shani i Borowy spokojnie leżeli, a Chmielowa się darła. Wrotka chciała jej ten suchar zabrać i ją nim nakarmić, a samiczka nie chciała go puścić. Wrotka ciągnęła więc tą kostkę po budce razem z córcią  . W końcu Chmielowa dała się nakarmić i Wrotka mogła spokojnie udać się na zewnątrz. Posiedziała na barierce, poczyściła pióra i o 15.13 odleciała.
 
  • "Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-19 23:18 · 2024-05-19 23:34
#303845 przez Manta

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

przyroda, ludzie
Więcej
  • Posty 1801
  • Otrzymane podziękowania 28367
Potem młode były dłuższy czas same, ale w pewnym momencie mama pilnowała ich z kamery.
Kiedy odleciała widać było jej długie przeloty i dzieci też miały co oglądać 
 

Po 18. przyleciała kolacja - niezbyt obfita (zgodnie z zasadami ).
Początkowo opychały się tylko Chmielowa z Borowym
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Shani musiała chyba trochę odczekać, zanim coś jeszcze mogła w siebie wtłoczyć.

Ale pod koniec karmienia również i ona się zmobilizowała - wyszła z kąta, najpierw patrzyła i popiskiwała, aż w końcu zjadła całkiem sporo.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.

 
Po około 40 minutach Wrotka wyszła na róg podestu.
Jeszcze popatrzyła na gościa, co zbłądził w rejony budki link

i rozsiadła się na dłużej.
Dzisiejsza noc zanosi się na spokojną, bez eksperymentów 
BożkaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-20 09:52 · 2024-05-20 17:47
#303865 przez Bożka

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

podróże, przyroda, natura, od 2019 roku podglądanie gniazd bocianów i sokołów (szczególnie jest mi bliskie w Lublinie na Wrotkowie), piesze przechadzki po Poleskim Parku Krajobrazowym, no i muzyka
Więcej
  • Posty 630
  • Otrzymane podziękowania 11536
Rano po 4-tej, Wrotka po przebudzeniu zaczęła czyścić piórka, dzieci zaczęły się budzić około 4.30. Chmielowa zaraz zaczęła dziobać mamę w żabot, potem dopadła mamę Shani. Wrotka przeskoczyła więc na barierkę i o 4.40 odleciała.

Rude brzuszki zaczęły powoli wypatrywać mamy ze śniadaniem, w międzyczasie przeczesywały piórka, ćwiczyły skrzydła. 
Borowy chyba lubi siostrę Chmielową, bo dziś rozdawał jej dzióbki  .
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Potem Shani tak szalała po budce, że wysprzątała ją z części zalegających piór. A Borowy jest tak ciekawy świata, że większość czasu spędza przy progu, patrzy i patrzy  .

O 6.37 na daszku od strony kamerki pojawił się Czajnik, odzywał się - albo Wrotka była gdzieś w pobliżu, albo zagadywał do dzieci bo i one zaczęły popiskiwać. Samczyk po dwóch minutach odleciał z daszku na prawo od budki.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Młode coraz częściej nawoływały mamę. Prawdopodobnie o 7.45 Wrotka przysiadła na kamerce, bo dzieci tam spoglądały i coraz głośniej popiskiwały. Borowy za chwilę biegał koło progu i krzyczał, potem Chmielowa kierowała pretensje do mamy, po niej Shani i znów Borowy. Nie wiem, kiedy Wrotka odleciała, w każdym razie o 8.12 przyleciała wreszcie z wyczekiwanym śniadaniem. 

Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Towarzystwo najadło się do syta, o 8.29 Wrotka wyniosła jeszcze sporą część łupu i z nią odleciała. 
Wróciła o 8.38, jak zwykle wyszukiwała w budce resztki i podkarmiała jeszcze młode. O 8.50 wyskoczyła na barierkę, rozglądała się, czesała piórka. Około 9.14 zauważyła coś pod podestem i dała nura w dół.

 
  • "Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
BożkaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-20 22:06 · 2024-05-21 11:45
#303913 przez Bożka

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

podróże, przyroda, natura, od 2019 roku podglądanie gniazd bocianów i sokołów (szczególnie jest mi bliskie w Lublinie na Wrotkowie), piesze przechadzki po Poleskim Parku Krajobrazowym, no i muzyka
Więcej
  • Posty 630
  • Otrzymane podziękowania 11536
Potem Wrotka dłuższy czas siedziała na mocowaniu kamerki zewnętrznej. 
A o 9.49 Borowy zrobił krok w dorosłość - może trochę przypadkowo - i znalazł się oboma łapkami na progu. Chwilę tak tkwił zaskoczony, po czym szybko wrócił do budki. film  

O 10.17 Wrotka zeskoczyła z kamerki i zaraz weszła do budki. Nic nie znalazła do jedzenia i jeszcze otrzymała parę dziobnięć od córek, więc szybko ewakuowała się na barierkę. O 10.24 zauważyła coś na lewo od budki i nagle uciekła. Zaraz potem było widać jej loty w jedną i drugą stronę oraz słychać było krzyki. Młode zaniepokoiły się słysząc i oglądając loty mamy.

A o 10.25 pojawił się przy budce Gość i zaczęła się akcja zabrania sokoląt w celu założenia im nadajników telemetrycznych, które pozwolą na monitorowanie ich życia, gdy już opuszczą rodzinne gniazdo.
Było sporo stresu i krzyku, zarówno przestraszonych maluchów, jak i broniącej swoich dzieci Wrotki.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Młode zostały zabrane, a Wrotka cały czas oblatywała okolice budki, albo przysiadała na pręcie poniżej podestu i znów wzbijała się w powietrze.

O 11.08 wrócił Gość, przetarte zostały kamerki i sprzątnięta budka.
Około 11.14 maluchy wróciły do budki. Nie ma co ukrywać, dzieci były mocno przestraszone - dwoje ukryło się przy ściance z kamerkami, Chmielowa utkwiła naprzeciwko nich, przy drzwiczkach. Najpierw stała nieruchomo przytulona do ściany, potem usiadła i z otwartym dziobem patrzyła, później położyła się - widać było, że ogromny stres przeżyła  .
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Tymczasem Wrotka nadal patrolowała teren krzycząc, kilka razy przysiadała i odlatywała z huśtawki. Wreszcie o 12.33 usiadła z krzykiem naprzeciwko wejścia do budki, sprawdzała co z dziećmi i bardzo długo rozglądała się wokół.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.

 
  • "Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
2024-05-21 00:06 · 2024-05-21 02:08
#303926 przez Manta

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

przyroda, ludzie
Więcej
  • Posty 1801
  • Otrzymane podziękowania 28367
Wrotka siedziała na podeście jeszcze jakiś czas (do 13:18). W pewnym momencie zaczęła się odzywać popatrując do góry - więc chyba Czajnik nadleciał w bliskie okolice. 

Kiedy dzieci były same, znowu zaczęły się ćwiczenia. Tym razem Chmielowa podjęła akcję zdobywania progu
 


Wrotka ponownie pojawiła się na podglądzie kwadrans przed szesnastą, wtedy wylądowała na dachu. Zaraz zrobiła koło w powietrzu,  wróciła tym razem na podest. Wszystko pod czujnym okiem młodych link .

O 16. poleciała po posiłek, wróciła z łupem już mocno nadjedzonym. Chmielowa z Borowym zaraz się ustawili przy mamie.
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


Byli nawet dla niej łaskawi - Borowy tylko raz dziobnął ją w skrzydło. 
Natomiast Shani - wydawało się, że długo odreagowuje stres. Sporo leżała w kącie, lub siedziała w głębi budki. Dopiero pod koniec karmienia najpierw usiadła przy Wrotce i skubała sobie piórka,
 
Ten obrazek jest ukryty dla gości.
Proszę zalogować się lub zarejestrować, aby go zobaczyć.


a potem skusiła się na kilka kęsów.
Po około 20 minutach karmienie się zakończyło, Wrotka odleciała. Prawdopodobnie jednak wróciła na kamerę,  bo za jakiś czas mignęło skrzydło, co oznaczało, że ktoś z kamery odleciał.
Moderatorzy: dziuniekCiuciek
Czas generowania strony: 0.593 s.
Zasilane przez Forum Kunena