Przeglądając FORUM musisz zdawać sobie sprawę z faktu, że możesz natrafić na mało estetyczne lub drastyczne treści.
Z tego też powodu przeglądanie FORUM przez dzieci powinno odbywać się w obecności osoby dorosłej.
Sokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024

BożkaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
21 May 2024 00:36 · 21 May 2024 11:51
#303928 by Bożka

Please Log in or Create an account to join the conversation.

podróże, przyroda, natura, od 2019 roku podglądanie gniazd bocianów i sokołów (szczególnie jest mi bliskie w Lublinie na Wrotkowie), piesze przechadzki po Poleskim Parku Krajobrazowym, no i muzyka
More
  • 630 posts
  • Thank you received 11536
W czasie nieobecności mamy dzieci się nudzą - Borowy chciał zdemontować drut wiszący pod progiem, Chmielowa dziobała Borowego po plecaczku  .
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


A około 18.34 nasza trójka miała okazję być w kinie i oglądać film "Przeloty zuchwałej pustułki" - śmiesznie wyglądało to zsynchronizowane kręcenie główkami film  .

Po tych pokazał przyszedł czas na odpoczynek, ale nie dla Chmielowej - ta o 19.06 postanowiła znów zdobyć próg! Potem za 10 minut wyczyn powtórzyła, dodając stanie na progu, machanie skrzydłami i ... niemal spadnięcie. film

O 19.29 przed dziobami dzieci przeleciała Wrotka, a o 19,41 przybyła z dość sutą kolacją.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


Wrotka niefortunnie skoczyła z barierki i wylądowała z łupem na podeście, po czym wniosła do jeszcze raz na barierkę i wtedy już, po krótkim odpoczynku, wskoczyła z nim do budki. 
Zainteresowanie było małe, jadła tylko Chmielowa, Wrotka więc łup wyniosła i z nim odleciała. Wróciła o 20.03, chciała wejść do budki, ale została obdziobana.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


Gdy już się wcisnęła, poskubała resztki, coś tam wcisnęła Chmielowej i 25 minut później wyskoczyła z budki. Odleciała z końca barierki o 20.33, a dzieci zaległy już przy progu.

Wrotka wróciła o 23.53, posiedziała na barierce i równo o północy zajęła miejsce na progu.
 
  • "Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
BożkaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
21 May 2024 19:51 · 21 May 2024 19:52
#303982 by Bożka

Please Log in or Create an account to join the conversation.

podróże, przyroda, natura, od 2019 roku podglądanie gniazd bocianów i sokołów (szczególnie jest mi bliskie w Lublinie na Wrotkowie), piesze przechadzki po Poleskim Parku Krajobrazowym, no i muzyka
More
  • 630 posts
  • Thank you received 11536
Kwadrans przed 4-tą w budce zaczął się ruch, Wrotka zmieniła kierunek na progu, czasem jeszcze drzemała. Dzieci zaczęły dziobać ją po szponach, więc przeniosła się na barierkę, a o 4.06 poleciała.
Dzieci zebrały się przy progu - drzemały, czyściły pióra, oglądały czyjeś loty.

5.36 przyleciała Wrotka z ...niczym, a trzy pary oczu wpatrywały się w nią z wyrzutem, Chmielowa zaczęła krzyczeć i machać skrzydłami. Wrotka ze stoickim spokojem siedziała na barierce, w końcu z podestu złapała malutkiego ogryzka, wskoczyła na próg, a młode niezadowolone rzuciły się na mamę. Musiała ewakuować się na barierkę. Około 5.55 dziobana przecisnęła się do budki, szukała resztek, a Shani się awanturowała. Trzy minuty później opuściła budkę i zasiadła na barierce.
Dzieci rozrabiały, najpierw Borowy trzy razy właził na próg, a potem Chmielowa. Wrotka cały czas obserwowała poczynania młodych, czasem jednak przymykało jej się oko. Wreszcie towarzystwo trochę się uspokoiło, Wrotka o 6.50 odleciała.

Wrotka wróciła o 7.08, tym razem już zaopatrzona w prowiant na śniadanie. Tylko wskoczyła do budki, dwoje młodych zaczęło ciągnąć łup, każde w swoją stronę. Karmienie trwało około 10 minut, ze sporą częścią łupu Wrotka odleciała.

A zaraz potem Chmielowa znów zaczęła balansować na progu - dobrze, że za chwilę wróciła do środka.
 
  • "Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
21 May 2024 22:31 · 21 May 2024 23:57
#303995 by Manta

Please Log in or Create an account to join the conversation.

przyroda, ludzie
More
  • 1801 posts
  • Thank you received 28367
Tak, na szczęście chwilowo odpuściły te akrobacje i można trochę odetchnąć 

Przed dziesiątą Wrotka przyleciała na 3 minuty do budki, potem siedziała na podeście. Po około pół godzinie wybyła i zaraz wróciła z posiłkiem. Nie był on duży,  po piętnastu minutach znikł w dziobach sokolej trójki.
 
Shani lubi czatować na kęsy przeznaczone dla Borowego  
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.



Po drugim śniadaniu Wrotka zostawiła dzieci na dłużej  
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.



Chmielowa w pozycji tanecznej. Może też będzie świetną tancerką, jak Wrotka?  
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.



Po 14-tej mama przyleciała na dach, a potem przeniosła się na kamerę i stąd doglądała dzieci.
Po 15-tej zajrzała do nich do środka i przyjęła na siebie sporo pretensji od młodych gniewnych    link
Zaraz więc odleciała.

I wtedy zaczęły się ponowne ćwiczenia z wykorzystaniem progu. Najpierw Borowy próbował na nim stawać, ale równowagę jeszcze z trudem łapał. Uciekł w głąb budki, ale zaraz wrócił i postawił łapkę na progu - że on tu za chwilę znowu pokaże co potrafi. "Eee nie, może nie teraz jeszcze" -  i zrezygnował. link
A potem Chmielowa zaczęła swoje ćwiczenia. Ona radzi sobie lepiej niż brat, choć zdobyła próg jako druga. link
Tylko Shani jeszcze się nie odważyła. Chociaż też widać już zainteresowanie (ale pazurek jej się zaczepił i musiała go uwolnić). link
#304002 by Bożka

Please Log in or Create an account to join the conversation.

podróże, przyroda, natura, od 2019 roku podglądanie gniazd bocianów i sokołów (szczególnie jest mi bliskie w Lublinie na Wrotkowie), piesze przechadzki po Poleskim Parku Krajobrazowym, no i muzyka
More
  • 630 posts
  • Thank you received 11536
Gdy sokola trójka urzędowała przy progu, o 16.15 przyleciała Wrotka z podwieczorkiem - łup był już dość dobrze napoczęty. Karmieniem najpierw zainteresowany był Borowy, potem zgłosiły się siostry. Samczyk czasem łapał większy kawałek i obsługiwał się sam. Przy ogólnym zamieszaniu łup został dokończony, Wrotce udało się wyskoczyć z budki (16.41) i dziesięć minut później odleciała z końca barierki.

Przed 17-tą Borowy znów zainteresował się progiem - łaził po nim, machał skrzydłami, zeskakiwał i wskakiwał z powrotem. 

O 17.15 wróciła Wrotka, usiadła na końcu poręczy, rozglądała się, czasami przeczesywała pióra, młode przy progu odpoczywały. Wrotka odleciała o 18.04.

Nieco ponad pół godziny później Wrotka przyleciała z obfitą kolacją. Dzieci były karmione po kolei. Po pewnym czasie mama namawiała Chmielową na jakieś piórka, córcia nie chciała, a nie miała gdzie uciec przyparta do progu 
Wrotka dopychała kogo tylko mogła. Kiedy Borowy i Shani utknęli już pod ścianami, Chmielowa rozsiadła się na progu - jedną nogą była w budce, drugą trzymała na progu - i tam jeszcze dostawała kęsy od mamy. A potem, kiedy Wrotka dokańczała resztki, skubała mamy ogon  . Potem znów kombinowała na progu - machała skrzydłami, stawała, czyściła pióra - czuje się już coraz pewniej.

O 19.15 Wrotka wyskoczyła na próg, chwilę posiedziała tam z córką, potem przemieściła się na koniec poręczy. O 19.29 wzbiła się i usiadła na mocowaniu kamerki.
Dzieci uspokoiły się, zaczęły przysypiać to w budce, to przy progu, Chmielowa dłuższy czas spała z głową przewieszoną przez próg  .

Teraz dzieci śpią smacznie w budce, a Wrotka nadal czuwa siedząc na kamerce.



 
  • "Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
BożkaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
22 May 2024 22:05 · 23 May 2024 10:30
#304052 by Bożka

Please Log in or Create an account to join the conversation.

podróże, przyroda, natura, od 2019 roku podglądanie gniazd bocianów i sokołów (szczególnie jest mi bliskie w Lublinie na Wrotkowie), piesze przechadzki po Poleskim Parku Krajobrazowym, no i muzyka
More
  • 630 posts
  • Thank you received 11536
Wrotka noc spędziła na kamerce, opuściła ją dopiero o 3.57.
Po 4-tej zaczęły się budzić sokolęta - było czyszczenie piórek, prostowanie skrzydełek, bieganie po budce, ćwiczenie skrzydeł, zabawy z sucharem. Potem przyszedł oczywiście czas na zainteresowanie się progiem, pierwszy siedział dziś na nim Borowy. Po 5-tej zarządzono zbiorowe wyskubywanie puchu z nowych ubranek.

O 5.11 Wrotka przyleciała z drutu pod podestem, na pusto, co niezbyt spodobało się dzieciom,
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


wrzeszczały wszystkie, borowy darł się stojąc na progu  . A Wrotka ze stoickim spokojem zajęła się swoim żabotem  .
Zaraz potem Chmielowa dumnie prezentowała się na progu.
O 5.40 Wrotka odleciała, a wróciła o 6.08 z pierwszym śniadaniem i to całkiem sporym. Dopiero za drugim podejściem wskoczyła z łupem do budki. Pierwszy z karmienia skorzystał Borowy, ale zaraz już jadły wszystkie. Świetna jest Wrotka, gdy wyciąga szyję i przykrzywia głowę, kiedy wciska na siłę któremuś z dzieci ostatnie kęsy  .
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


Łup został rozczęstowany, Wrotka resztki wyzbierała. O 6.48 wyskoczyła na próg, skąd przeniosła się na koniec barierki. O 6.55 przefrunęła na kamerkę na oczach podziwiającej mamę Chmielowej.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


 
  • "Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
BożkaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
23 May 2024 00:17 · 23 May 2024 10:48
#304057 by Bożka

Please Log in or Create an account to join the conversation.

podróże, przyroda, natura, od 2019 roku podglądanie gniazd bocianów i sokołów (szczególnie jest mi bliskie w Lublinie na Wrotkowie), piesze przechadzki po Poleskim Parku Krajobrazowym, no i muzyka
More
  • 630 posts
  • Thank you received 11536
O 7.26 Wrotka przyleciała do budki na resztki, które jeszcze podtykała dzieciom pod dzioby. Gdy skończyła (7.35) udała się na koniec poręczy ona siedziała, czasem przeciągała się, a dzieci w budce odpoczywały (Chmielowa z głową poza progiem  ). 
Za niedługo już Borowy balansował na progu, po 8.30 dołączyła do niego Chmielowa. Za 15 minut Wrotka przefrunęła na kamerkę.

Chmielowa coraz więcej czasu spędza w okolicy wejścia - to śpi z głową zwieszoną przez próg, to siedzi na progu, to stojąc przed nim ogląda świat. Dopiero około 9.30 odeszła w głąb budki, gdzie reszta rodzeństwa spała.
Później uaktywnił się Borowy, biegał po budce jak szalony. Potem znów oboje z Chmielową dłuższy czas spędzili na progu.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


Dobrze, że Shani pocelowała blojdą pomiędzy rodzeństwo . Później oboje oglądali m.in. czyjeś loty.

O 10.54 przyleciała Wrotka, wypatrywała kogoś w górze nad budką. Rozglądała się tak do 11.07, kiedy to krzykiem z budki przepłoszyła ją Chmielowa  .
Za chwilę Wrotka usiadła na huśtawce; siedziała tam dość długo - opuściła pręt o 12.32 i przyleciała na barierkę przed drzwi. Chmielowa krzyczała, Borowy ją uciszał (chyba  ), dziobiąc w dziób. Potem sam z progu darł się na Wrotkę.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


Rada nie rada, Wrotka dwie minuty później odleciała.

O 13.15 cała trójka obserwowała lot sokoła w oddali - Wrotki, Czajnika (?).
O 13.28 znów widać było lot sokoła; z oddali przyleciał, zniżył lot i znów wzbił się w górę. Minutę później przeleciał za budki na lewo, potem znów zza budki w bardzo bliskiej odległości od oglądających te loty młodych.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


A przed samą 13.30 na daszku wylądowała Wrotka.  
Może to były pokazy lotów w wykonaniu Wrotki - spektakl przygotowany dla dzieci w celu nauki latania  . Przynajmniej, ja miałam takie wrażenie.

O 13.31 Wrotka z daszku odleciała i zaraz wylądowała na barierce przed wejściem. A Chmielowa znów nie była miła dla mamy  . Wrotka się nie przejęła, siedziała, rozglądała się, czyściła pióra i szpony.
 
  • "Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
23 May 2024 01:54 · 23 May 2024 02:25
#304058 by Manta

Please Log in or Create an account to join the conversation.

przyroda, ludzie
More
  • 1801 posts
  • Thank you received 28367
Po południu Wrotka dużo czasu spędzała przy budce.
O 14:30 coś ją zaintrygowało, poleciała,
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


 niedługo potem wróciła ciokając, by znowu po chwili wyruszyć. Dzieci miały okazję ponownie obserwować przeloty. O 14:43 przybyła do nich z małym łupem. 
Nie wiem, czy był to mały oskubany ptaszek, czy część większego. Jeśli to pierwsze, to mogło oznaczać prezent od Czajnika.
Czy prezent czy nie - został pochłonięty w kilka minut. Najpierw przechwycony przez Chmielową, potem udało się Wrotce go przejąć i już wszystkie dzieci mogły z przekąski skorzystać.

Przed szesnastą Wrotka odleciała na godzinę i wróciła z dużą obiadokolacją. A ponieważ już zaczynało wiać i padać, a łup ciężki, to miała trudności z utrzymaniem się na barierce - wyglądało jakby spadła. Zaraz wróciła i - ponownie z problemami -  wtaszczyła łup do środka.
Posiłek nie trwał długo, jak na rozmiary dania. Po niespełna dwudziestu minutach karmienia Wrotka dużą jego część wyniosła.

Nie było jej kilka minut, ale w czasie największej ulewy, tak więc wróciła skąpana. I potem długo siedziała naprzeciwko okna i suszyła pióra. 
A dzieci siedziały naprzeciwko i obserwowały mamę.

Dziś w dalszym ciągu usprawniały nowe umiejętności. Chmielowa przesiadywała na progu, obracała się, czyściła piórka i machała skrzydłami.  
Borowy również chętnie się wspinał i ćwiczył równowagę.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.



Tylko Shani jeszcze się nie zdecydowała na krok na próg, choć łapkę znowu chyba kilka razy na nim położyła.

Wrotka, po długim posiedzeniu na poręczy naprzeciwko okna, weszła do budki na kilka minut. Przeszła się, zbadała czy trzeba coś jeszcze dzieciom przed nocą dostarczyć. 
Oceniła, że dadzą radę do rana - i znowu ulokowała się na podeście. 

Dzieci już ułożone do spania - opiekuńczy brat otulił siostry skrzydłami   
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


Tuż po 21 Wrotka wskoczyła na próg i niechcący pobudziła dzieci, które spały przytulone pod oknem. Pokokosiły się trochę i znowu zasnęły u stóp mamy.

Please Log in or Create an account to join the conversation.

różne
More
  • 12819 posts
  • Thank you received 213043
Było nudno dopóki mama nie przyleciała, przysiadłszy na kamerce :)
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.

 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.

 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
  • "Mój sokole z chmur wysokich, tajemnico ty skrzydlata, moje serce też ma skrzydła, gdy za tobą w bezkres lata" - Adadżna
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
23 May 2024 18:37 · 23 May 2024 18:49
#304105 by Manta

Please Log in or Create an account to join the conversation.

przyroda, ludzie
More
  • 1801 posts
  • Thank you received 28367
Wrotka rozpoczęła dzień o 4:11. Zeskoczyła z progu na podest, pozbyła się wypluwki, za kilka minut odleciała. Widać było, że za nią ktoś poleciał - zapewne czujny Czajnik został zaproszony na wspólny spacer i chętnie skorzystał.   
A dzieci zaczęły się gramolić, przeciągać i ćwiczyć. Obserwowały przeloty. Na progu królowała Chmielowa, długo siedziała i czesała piórka. Borowy również posiadywał, wchodził, schodził.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.



Shani nadal nie mogła się zdecydować, ale w końcu i ona się przemogła - wdrapała się ostrożnie i oto jest!
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.


Z zejściem było trochę problemów, ale ważne że pierwszy krok poczyniony.
 
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
MantaSokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
23 May 2024 19:33 · 23 May 2024 22:59
#304109 by Manta

Please Log in or Create an account to join the conversation.

przyroda, ludzie
More
  • 1801 posts
  • Thank you received 28367
Przed ósmą Wrotka wróciła ze spaceru. O dzieciach pamiętała - przyniosła im śniadanie. Niewielkie, obgryzione, ale całkiem sporo jeszcze udało się z niego wyskubać.
Chmielowa złapała łup szponem i nie chciała puścić, Wrotka musiała się z nią mocować.
Potem już grzecznie jadły, co jakiś czas się przemieszczając, karmienie trwało około pół godziny.
"Grzecznie jadły" do czasu. Na koniec Chmielowa "ładnie podziękowała" mamie za posiłek - doskakiwała do niej jak bokser na ringu. Wtórował jej Borowy, Shani  - jak już mama została wygoniona - przybiegła powyglądać za nią.

A Wrotka spokojnie wyczyściła dziób, przeszła na róg, tam kończyła toaletę.

Wszystkie ancymony z progu na nią wyglądały.

Posiedziała trochę, na chwilę odleciała. Dwukrotnie zaglądała do środka, ale dzieci nie były zbyt zainteresowane, może jedynie Chmielowa zerkała czy mamy znowu nie pogonić 
Wrotka wróciła jeszcze na róg i odleciała o 10:47.
 
Moderators: dziuniekCiuciek
Time to create page: 0.628 seconds
Powered by Kunena Forum