Sokół wędrowny w Polsce - różne obserwacje

Chełm 2022.12.14
Dzisiaj z okna w moim zakładzie pracy wypatrzyłam przelatującego sokoła (?) z nadjedzonym łupem w szponach. Bardzo możliwe, że to była KAMA, o której tu pisaliśmy peregrinus.pl/pl/peregrinus-forum/8-soko...orka?start=30#274043
Niestety zanim uruchomiłam aparat tylko raz i to w marnej widoczności zdążyłam uchwycić, bo zniknęła mi za sąsiednimi budynkami. Widziałam go wcześniej jak z daleka nadlatywał ale u nas moc kawek i gawronów stale krąży w okolicy i zbyt późno dostrzegłam różnicę w sylwetce.

 

Poniżej mapka z zaznaczonymi istotnymi (chyba) obiektami i miejscem gdzie zrobiłam to zdjęcie.

 

Zdjęcie oryginalne na Fotosiku www.fotosik.pl/zdjecie/4b8d7ac927ad34c8

This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.

 

Dziś wracając z poszukiwań Naftki ,postanowiliśmy w drodze powrotnej sprawdzić jeszcze kilka kominów.  

Pierwszy punkt na naszej liście to Wieruszów . Piękne dwa kominy, nowo odnowione, ale żadnych śladów sokołów.


Jadąc dalej w stronę Łodzi, z trasy widać było trzy kominy w Głownie , które znajdują się nie daleko Strykowa. To miejsce trzeba sprawdzić.

 

Kiedy poprzednio byliśmy w Łodzi ,nie udało się nam dojechać do Pabianic. Dziś mieliśmy na liście sprawdzenie tego miejsca.
Znajdują się tam dwa duże kominy i pięć mniejszych też z galeriami ,choć te bardziej pasują jako przystanek dla sokołów niż miejsce na osiedlenie się .
Pierwszy komin pusto, żadnych śladów pobieleń, ale na drugim kominie, można było zobaczyć, gdzie sokół przesiaduje. Mierzący 120 metrów komin miejskiej ciepłowni przy ul. Konstantynowskiej.
Kiedy sprawdzaliśmy galerie, od tyłu komina ruszył sokół ,ginąc nam za drzewami. Czekaliśmy na jego powrót ,ale nie było widać, żeby wracał ,nie zostało nic innego jak pojechać od drugiej strony.
A tam na ostatniej galerii siedzi już samiczka tyłem do nas i w szponach trzyma upolowany obiad.
Szybko wciągnęła go na podest i zabrała się do konsumpcji. Odległość do komina z tej strony była znacznie większa , przeszkadzające pręty galerii nie pozwoliły nam zobaczyć czy samiczka miała obrączki .
Jedno jest pewne, że nie była tam przypadkiem i jest duża i piękna.

 

 

 

   Nie wiemy czy jest sama, czy jest i samiec .
Ten komin odwiedziła Petra  i Naftka.

  

 

 



SKRZYNKA POTRZEBNA NA  WCZORAJ

W dniu dzisiejszym około godziny 8:00 udało mi się na górnym filarze budynku Olivia Star w Gdańsku (od strony Sopotu) (ściana wschodnia budynku - z tarasem) zaobserwować sokoła wędrownego posilającego się prawdopodobnie mewą. Pióra leciały ostro. Następnie z czymś niedużym w szponach odleciał. Pierwszy raz udało mi się na żywo go namierzyć. Wiem, że odwiedza nas regularnie bo codziennie znajdujemy, dzioby, łapki, pióra i inne części ptaszków. Niestety nie mam sprzętu i możliwości wykonania mu zdjęcia. 

19 lutego - Gdańsk, biurowiec Olivia Star
Dokładnie tydzień temu sokoliliśmy większą grupą wraz Lusią pod najwyższym budynkiem w Gdańsku - biurowcem Olivia Star. Wydawało się kilkorgu z nas, że widzimy sokoła. Nie było to jednak pewne. Dziś Lusia na pewno by się przydała w obserwacji sokoła na wysokościowcu. Siedział on na najwyższym przęśle lewego filara patrząc od czoła budynku. Obserwacja trwała ok. godziny do momentu, kiedy zaczął zapadać zmierzch. Ptak w tym czasie nie odleciał i nie zmienił miejsca posiadówki.
Poniżej zamieszczam najlepsze zdjęcie, jakie udało mi się zrobić przy pomocy posiadanego sprzętu (widać na nim także budkę lęgową):
 
I zbliżenie:
 

Tak, to ten sam osobnik, którego widziałąm trzy tygodnie temu. Bytuje często u nas Czekam na założenie rodziny we wspomnianym już przez Ciebie gnieździe.

20 kwietnia - GPEC Tczew, Rokitki
W okolicy komina spędziłam dziś ok. półtorej godziny. Bardzo szybko dało się dostrzec na niebie najpierw jednego sokoła, a potem i drugiego. Szybowały na wietrze robiąc kółka. Jeden z nich usiadł na kominie, drugi zaś zniknął za pobliskim laskiem. Pierwszy sokół długo pozostawał na takiej jakby platformie: było widać tylko górną część tułowia i głowę. Zastanawiałam się, czy przez przypadek nie siedzi tam na jajkach. Potem widziałam jak przechodzi na drugi koniec platformy, a jeszcze później, gdy miałam nos w telefonie, ulotnił się lub przeszedł w miejsce, z którego nie było go widać. Później i ja się przemieściłam, by obejrzeć komin z drugiej strony i stamtąd najpierw usłyszałam sokoła, a potem zobaczyłam podlatującego na rodzaj kratownicy. Niestety wkrótce, ze względu na "dające po oczach" słońce, ciężko już było cokolwiek dojrzeć. Sokoły swojego M1 jeszcze nie mają, ale będą mieć na bank. A jak będą mieć, to może i pojawią się pisklaki. Tego im życzę. Ja dziś odkryłam, że do Rokitek można dojechać pociągiem A po obserwacji pod kominem do Tczewa poszłam "z buta", tam obiadek i piwko w miłym towarzystwie, i do domu. Popołudnie bardzo udane
 

W dniu dzisiejszym, odbyło się obrączkowanie mlodych sokołów z Zakładów Azotowych w Puławach. 
W tym roku z czterech jajek wykluło się dwa pisklaki - samiec i samica. 
Warto przypomnieć, że budka lęgowa dla sokołów znajduje się w fabryce od 17 lat.
Fotki ze strony FB Grupy Azoty Zakłady Azotowe "Puławy" S.A. 

 

 

 

  OBRĄCZKOWANIE  KOKSOWNIK
2DVsamiczka
3DV samiczka
4DVsamiec