Sokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024

Na wczorajszym zrzucie z telemetrii widać, że Shani obleciała dookoła Świdnik, może spodoba jej się któryś z kominów naszej Veolii (?)  .

Dziś, przed godziną 4.50 sokoły wykonały kilka przelotów poniżej budki, a równo o tej godzinie Czajnik wylądował na barierce naprzeciw wejścia, nawoływał,

 

spoglądał w górę,

 

potem zamilkł i rozglądał się wokół. Po dwóch minutach przeszedł na koniec barierki, poobserwował teren,

 

a o 4.57 nagle rzucił się w dół  .

O 5.04 widać było przez chwilkę gonitwy dwóch ptaków, ale bardzo nisko nad ziemią, więc nie jestem pewna, wędrowne to były czy pustułki.

Po południu również przed okiem kamery, bliżej lub dalej, często przemykały sokoły. Próbowałyśmy z Mantą rozkminić kto jest kto, ale nie jest to takie proste  . Na pewno o 17.52.05-06 przeleciała jak błyskawica któraś z młodych (plecak słabo widoczny, ale był). No i o 19.22-23 na pewno pustułki urządzały sobie harce przed kamerką. Reszta jest już bardziej zagmatwana - film Manty (do indywidualnej interpretacji  ).
 

     Chmielowa.                        Shani                   

Dziś rano tylko pustułka pojawiła się w oku kamerki. Za to wczesnym popołudniem, o 13.13 gdzieś z daleka przybyła Wrotka; przyleciała cichutko na koniec barierki, sprawdziła, czy przy domu wszystko jest w porządku. Siedem minut później ruszyła w kierunku wejścia, znów się rozglądała, zerkała do budki i pod podest.

 

Wskoczyła na próg, rozejrzała się po budce i wzięła się za czyszczenie piór i szponów. Po kilku minutach zauważyła kogoś w górze, przeskoczyła na barierkę, obserwowała niebo przez dłuższy czas.
O 13.41 wróciła na próg i do toalety piór, a dziewięć minut później weszła do budki. Pogłębiła kilka razy obydwa dołki, przeczesywała pióra, przerzucała kamyki.

 

Po następnych dziewięciu minutach zasiadła na progu, obserwowała okolicę. O 14.17 przeskoczyła na poręcz i zerkała za kamerkę, gdzie ktoś być może urzędował. Po 20 minutach zainteresowała się kimś w górze i o 14.27 odleciała.

 

Później już żaden wędrowny budki nie odwiedził, ale od 14.42 do 14.44 i od 15.52 do 15.53 widać było na podglądzie kilka pięknych przelotów, a nawet gonitw   - film .

Po 19.30 swoje pięć minut miały też pustułki - przelatywały kilka razy w tą i z powrotem, o 19.55 jedna (chyba samczyk) nawet przez dłuższą chwilę postała na daszku, a po 20. jedna znów była na daszku, a druga (chyba młoda pustułkówna) posiedziała sobie na barierce    - film .
 

Shani                 Chmielowa        

Dzisiaj wczesnym rankiem na dachu budki chwilę spędził taki gość: link  

Niedługo potem harcowały pustułki - również jedna z nich odwiedziła dach: link  

A o 6:07 przybył prawowity właściciel, czyli Czajnik.
Chwilę postał na poręczy pod oknem, popatrzył do góry. Nie nawoływał.
 


Zaraz wszedł do budki, zlustrował wnętrze, przeszedł się pod ścianę i z powrotem. 
 


Kilka minut spędził na progu, odleciał o 6:22
 

Po południu nie było widać sokołów na podglądzie, ale na kominie na pewno urzędowały.
Około 15-tej długo unosiły się z dołu i zza budki pióra - znak, że była uczta.

A poza tym pustułki ganiały się przy kominie, a jedna ślicznotka odwiedziła daszek
 


Na filmie są różne pustułkowe przeloty bliższe i bardziej odległe (czasem na tle węgla lub pod podestem), chwila lecących piórek i wizyta młodej pustułki na dachu:

Chmielowa       Shani     

Dzisiaj o 4:41 rezydenci przylecieli na krótkie spotkanie przy gnieździe - najpierw Wrotka wylądowała na poręczy, poczekała na Czajnika, wskoczyła do budki. On został na zewnątrz, wymienili kilka uwag i spojrzeń.
 


Wrotka zaraz wyskoczyła, zanurkowała w dół, Czajnik przez kilka chwil jeszcze ćwierkał i spoglądał głównie na niższe partie komina (gdzie zapewne ulokowała się Wrotka). Zaraz odleciał, a po paru minutach widać było przelot pustułki.



Przed południem pustułki często krążyły w okolicach komina, jedna skorzystała z sokolej huśtawki poniżej podestu. Miło popatrzeć na te żywe i bardzo szybkie ptaszki    link  

Po południu też można było zaobserwować na podglądzie tylko pustułki. Jedna z nich dość długo siedziała na rogu barierki. link

Shani                  Chmielowa                                                           

A oto kilka informacji z wczorajszej popołudniowej wizyty Ati pod kominem:

Na kominie były dwie panny i dorosły.  Czy to Wrotka, czy Czajnik?  Na dwoje babka wróżyła 


Następnie towarzystwo się rozleciało, a potem z powróciło z wrzaskiem i znów zasiadło na balkonach.


Młoda oglądała się do góry, gdyż u szczytu komina urzędowały rudzielce. 
 

Szczęście, że obie dziewczyny akurat były w domu