Sokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024

Sześć minut minęło i - ponieważ jaja same - do opieki zgłosił się tata.

Ale o 14:32 czyli po 5 minutach od jego przylotu z impetem wylądowała pod oknem Wrotka.
Pogadała chwilę i posłuchała, co ma do powiedzenia Czart. A on -  podobnie jak już wcześniej - nie był chętny do opuszczenia stanowiska
 

Wrotka więc odleciała i zjawiła się dopiero po półtorej godziny.

Wtedy też, o 16:09 nastąpiła zmiana
 

Wrotka już nie dyskutowała, wskoczyła do budki, poczekała, aż Czart ją opuści i następnie sama się rozgościła. 
I od tego momentu już siedzi ciągle, grzeje jaja, czasem się przekręca  
 

Wróciła więc raczej na nocną zmianę.

Czart wstał dziś wcześnie - już o 4:44 zameldował się na końcu podestu.
Siedział spokojnie, przemieszczając się co jakiś czas bliżej okna.
Wrotka oczywiście wszystko słyszała, podniosła się z jaj i o 4:50 zdecydowała się na odlot

Czart umościł się już na jajach, a tu po trzech minutach Wrotka ponownie zjawiła się pod oknem. Powiedział jej że siedzi i będzie siedział, więc Wrotka udała się na róg barierki. Siedziała tam do 5:19.
Czart wiedział że ona tam jest, bo pojedynczymi ćwierknięciami dawał o tym znać. Wrotka z kolei zagadywała go przeciągłym zaśpiewem. Pewnie się w tej konwersacji dogadali, bo w końcu Wrotka przeszła pod okno, rzuciła okiem na Czarta i odleciała. 

Być może przysiadła niedaleko, bo jeszcze potem słychać było w cam1 jej przeciągłe wołanie, na co oczywiście Czart reagował   

Czart siedział na zmianie to przysypiając, to spoglądając z zaciekawieniem w kamerkę, to przemieszczając się na jajkach. 

Wrotka przyleciała na zmianę dopiero o 8.33 i od razu wpadła do budki. 



Pewnie nakazała Czartowi wstawać z jaj, on jeszcze coś oponował, ale w końcu wstał i już bez sprzeciwów budkę opuścił.



Teraz Wrotka zasiadła na swój dyżur. 
 

 

O 10.32 zjawił się Czart z dostawą.
 

Posiedział chwilę na końcu barierki zapraszając Wrotkę na drugie śniadanie, ale ona tylko odpowiedziała, że to nie jest dobry moment i została na jajkach.
 

O 10.41 Czart ponowił próbę zaproszenia Wrotki na posiłek (chyba gdzieś go zostawił, bo przyleciał na pusto).
 

Posiedział chwilę naprzeciwko drzwi, Wrotka z jajek nie zeszła, więc odleciał - nie, rzucił się w dół  .
 

O 12.51 Czart przyleciał zobaczyć, co u Wrotki; przysiadł na końcu poręczy, zaczął zawodzić, a Wrotka odpowiadała.
Niecałe trzy minuty później ruszył do wejścia, zachęcał Wrotkę do opuszczenia budki. No i zgodziła się - wstała,

 

popatrzyła na jajka, wyskoczyła na próg, przekazała coś jeszcze Czartowi

 

i za chwilę odleciała. 
Czart odprowadził wybrankę wzrokiem, wskoczył do budki i zaopiekował się jajkami.

Wrotka wróciła o 14.30, od razu wskoczyła na próg i zaczęła wypraszać Czarta.

 

Dopiero po jej namowach w środku budki łaskawie wstał, wyskoczył na próg, rozejrzał się i się oddalił. Wrotka znów przejęła opiekę nad jajkami.
 

Wrotka już długie godziny zasiada na jajkach. W tym czasie dużo odpoczywała,

 

zmieniała pozycję na jajkach i je podgarniała,

 

przesuwała kamyki umacniając wał, dużo spała i śpi nadal  . A piąte jajko? Nie zniosła, zapomniała  .
A może na ten sezon taki był jej plan? 

 
 

Bardzo możliwe, że tak właśnie sobie zaplanowała, bo do rana jak były cztery jaja, tak są.

Pierwsza zmiana nastąpiła o 5:29.
Wrotka wcześniej zaczęła kręcić się i wołać. Zaraz wyszła, przyozdobiona piórkiem przy dziobie
 


Odleciała z podestu, a po 20 sekundach  zza komina nadleciał Czart
 

i zaraz objął dyżur przy jajach. 
Siedział do 7:10, wtedy odleciał
 

ale za chwilę już był z powrotem na podeście ćwierkając głośno. Przeszedł na róg barierki i odleciał w dół o 7:12. Nie minęła minuta, a na podest przybyła Wrotka i zaraz to ona zajęła się jajami link

Wrotka zajmowała się jajkami aż do południa. Często zmieniała pozycję, zagarniała niesforne jajo, które wysuwało się niebezpiecznie na sam szczyt wału. Czasem reagowała na czyjeś przeloty, ale tylko ciokaniem, więc raczej żadnego niebezpieczeństwa nie było.

O 12.04 gdzieś spod podestu wyleciał sokół, bez wątpienia Czart - zatoczył łuk i zniknął znów poniżej podestu. Za chwilę wyłonił się zza budki, już zdecydowanie bliżej. Wrotka nasłuchiwała, wstała. Czart znów blisko przeleciał, Wrotka wyskoczyła więc na próg, rozglądała się, przeskoczyła na barierkę
 

i 12.05 za wciąż latającym Czartem poleciała. Potem widać było już loty obojga. Okazało się niebawem, że Czart latał z ładunkiem podwieszonym pod podwoziem, ani chybi przeznaczonym na lunch dla Wrotki  .
 

Oboje zniknęli za budką, by za chwilę znów się pojawić - Czart leciał z przodu, Wrotka gnała za nim, próbując prezent odebrać. W końcu, dokładnie o 12.05.36 widać było piękną akcję przejęcia łupu przez Wrotkę w powietrzu  (mimo, iż odległość było duża i widzieliśmy tylko dwie zbliżające się do siebie kropeczki).

Potwierdzeniem tego, że akcja była udana był przylot Czarta (dokładnie o 12.06.06) na barierkę, już bez ładunku. Obejrzał się jeszcze za Wrotką, wskoczył do budki i od razu ułożył się na jajkach.

Piękna akcja na filmie:

 

Czart dzielnie pełnił swój dyżur, często zmieniał pozycję, podsuwał jajka pod siebie, podskubywał kamyki i trochę drzemał.
Kiedy po raz kolejny poprawiał się na jajkach, zwietrzył chyba zbliżającą się zmianę  .
 

Miał rację, bo po krótkim czasie, o 14.11 wróciła najedzona Wrotka i już z progu krzyczała do niego "Wypad!"  .
 

Biedak schodzić z jaj nie chciał, ale musiał. Z krzykiem, ale wstał, udał się na próg i poleciał.

Teraz Wrotka zaczęła inkubację, czasem przysypiając.
Coś zakłóciło jej spokój około 15.28 - co wypatrzyła na zewnątrz nie wiadomo. Zaczęła się odzywać, za chwilę wskoczyła na próg, rozglądała się cały czas komentując.
 

Nic się chyba złego nie działo, bo minutę później wróciła do budki i okryła jajka. Została w budce już na noc  ,
 

Noc przebiegła spokojnie. Po 4. Wrotka coś usłyszała - może wtedy Czart już zaczynał dzień. Jeszcze jednak dał partnerce godzinę snu. Przyleciał o 5:11 na róg barierki. Wymienili kilka slów przywitania, Wrotka zeszła z jaj, jeszcze popatrzyli na siebie i jedno odleciało, a drugie zasiadło. Zmiana była szybka - nie minęła minuta, a jaja były już przykryte.

Wrotka 

Przywitanie i wymiana (dziób Wrotki jako biała kropka w budce) 

Czart