08.05.2024r.

Mamy dwa dni do obrączkowania 

Poranek 

O ho śniadanie dla młodych  dostarczyła samica,  było na bogato 

Kolejne dostawy obstawiał samiec .
Młode jadły o godz. : 6.36 ,7.45 ,8.39  9.55 ,11.03 



Na kolejną dostawę młodym przyszło czekać do godz.13.28
Przepraszam czy  to miał być obiad 



A nie nie dopiero  tu przyleciała samica z późnym obiadem .

 

I jeszcze mała przekąska przed snem 

 

Na dzisiaj tyle ,dobranoc kluski ,
śpijcie i rośnijcie 

09.05.2024r.

Pozostał już tylko dzień do obrączkowania 

Od dzisiaj można głosować na imiona dla młodych ,niech wygrają najładniejsze 

A jak wyglądał poranek

Narazie z dostawami dla młodych uwija się samiec .



O o i nastała długa przerwa w dostawach 

Może coś przeoczyłam  (mamy kiepskie zapisy ) ale wygląda ,że następny posiłek młode dostały dopiero o godz.17.38

 

Samiec też przybył ze swoją dostawą   szkoda, że tak krótko karmił 

 

Karmienie wygłodniałych klusek samica zakończyła o godz.18.30

Kolacja 

 

Śpijcie dobrze mali lotnicy jutro wpadniecie w ręce Poodki i Admina 

Torka z dużym łupem.
 

Hurrra, jedzonko jest
 

Torka odbiera od samca spory posiłek w sam raz na obiad

 

 

 

O 15-stej miało być obrączkowanie, ekipa musi czekać aż skończą jeść

W dniu 10.05.2024r zaobrączkowano 4 młode sokoły wędrowne:
- samiec 6EV waga 700g
- samica 7EV waga 980g
- samica 8EV waga 1040g
- samiec 9EV waga 645g

 

10 maja to dzień chrztu dla młodych sokołów w Toruniu, bo takim aktem jest dla nich obrączkowanie
Ekipa obrączkująca w składzie Admin Sławek i FF Poodka zjawili się przed bramą PGE już przed godziną 14:30.
Przywitaliśmy się, porozmawialiśmy między innymi o obrączkowaniu w Płocku, z którego to prosto Admin Sławek przyjechał do Torunia.
Po kilku minutach zeszła do nas Pani Julita, która jest pracownikiem PGE i pomaga nam w komunikacji z Dyrekcją zakładu w tematach związanych z opieką nad sokołami.
Po krótkiej rozmowie ekipa wjechała na teren PGE tuż przed godz.15ą. Na komin zaczęli jednak wchodzić około godz. 15:15 albowiem czekali na zejście innych pracowników, którzy prowadzili prace konserwacyjne swoich anten, a przepisy BHP nie pozwalają na obecność dwóch zespołów na kominie w tym samym czasie.
Godz. 15:26 Admin Sławek wspina się jako pierwszy FF Poodka tuż za nim, mają zaliczoną już pierwszą galerię i zmierzają ku drugiej.
   

Nasi rezydenci Torka i Torek byli już oczywiście w powietrzu i słychać ich było na kilometry. Torek śmigał na wysokim pułapie i szybko gdzieś znikał a Torka wykonywała szybkie i zwrotne loty na wysokości gniazda i wierzchołka komina.

Nasza ekipa zwolniła tempo wspinania pomiędzy drugą a trzecią galerią, bo jak mówiła później Poodka, powyżej drugiej galerii dosyć mocno wiał już wiatr i musieli się dobrze trzymać a do tego jeszcze ciągle przeć na przód.Tuż przed ich wejściem na trzecią galerię, na której znajduje się budka, Torka wylądowała obok budki i spoglądała na intruzów, którzy zmierzali do jej potomstwa.
   
Dotarli na miejsce tuż przed 16ą i się zaczęło. Admin otwiera budkę i podziwia nasze wypasione kluchy a następnie po kolei łapie je do worów.

I teraz rozpoczyna się cała ceremonia, ważenie, jedna obrączka ornitologiczna na prawą łapę, druga obserwacyjna na lewą łapę i na koniec strzykawka i pobór krwi. I tak cztery razy jak na załączonym poniżej filmiku.

Gdy Daria ciężko pracowała to Torka zrobiła obie krótką przerwę w lotach, usiadła jedną galerię wyżej i kontrolowała też przebieg obrączkowania.
 

cdn.
 

Prace obrączkujących przebiegały bardzo sprawnie i skończyły się około 16:20, prace porządkowe w budce i młodzież z dowodami osobistymi w kieszeniach czy raczej na łapach wraca do gniazda.
 

A Torka oczywiście w powietrzu i drze dzioba.
 

Robota wykonana, młodzież zadowolona, spokojnie bez awantury pozowała do zdjęć.
Budkę zamykamy i do drabiny zmierzamy.
 

Zejście trwało zdecydowanie krócej i tuż przed 17tą Daria z Adminem opuszczają już bramę PGE.  Wymieniamy kilka zdań, wiadomości z pierwszej ręki i ekipa udaje się w dalszą drogę, jadą jeszcze dziś do Kruszwicy zaobrączkować tam jedynaka.
 

11.05.2024r.

T&T nie zwalniają tempa,  nadal tuczą kluski 
Do południa młode jadły sześć razy .

O godz.5.30 , 7.42 ,8.37 ,9.37 ,12.21 z dostawami lądowała samica 

Dopiero o godz.12.39 na podglądzie z dostawą pokazał się 5CB 
Uuu to była dzisiaj jego jedyna wizyta .

12 Maj
Dziś trafiłem na porządny posiłek. Torka przytargała dużą zdobycz i karmiła ponad 20 minut. Resztę zostawiła młodym do samoobsługi.
A Torek penie podziwia już loty jerzyków, które dziś zawitały do grodu Kopernika. Będzie wkrótce mógł się wykazać swoimi zdolnościami myśliwskimi z najwyższej półki

13.05.2024r.

Samica w nowy dzień wystartowała o godz.4.07

 

Wróciła o godz.5.29 i do godz.5.34 robiła w budce  przegląd sucharów 

 

Uuuu śniadanie dla młodych wleciało dzisiaj dopiero o godz.7.35 i trwało do godz.7.57

 

Od godz.11.53 - 12 .00 , samica ponownie robiła w budce  przegląd sucharów 

Od godz.13.17 - 13.45 samica serwowała młodym obiad .

Na zapisach nie zauważyłam samca ,gdzie go poniosło