Sokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024

6:09 Poranna zmiana warty - Czart zwalnia Wrotkę
 


W czasie swojego dyżuru sporo spał uformowany w pierzastą kulkę
 


Siedział do 8:45 wtedy przyfrunęła Wrotka skoczyła na próg i tutaj czekała chwilę aż Czart się zbierze.
 


Przycupnęła z boku, więc miał dużo miejsca z lewej strony żeby wyskoczyć -  ale nie, on musi przecież z prawej, więc trochę poczekał aż miejsce się zwolni.
 

Swój dyżur Wrotka rozpoczęła od uważnej lustracji, czy nic się jajom podczas jej nieobecności nie stało
 


Dziś od rana bardzo ciepło, więc choć nie ma słońca, to i tak trzeba się chłodzić
 


***
O 11:37 przyleciał Czart i nastąpiła zmiana na jajach 
 

Czart nie miał spokojnego dyżuru. Najpierw coś dostrzegł, co go zaniepokoiło (na podglądzie niewidoczne) link

Potem Wrotka przybyła na podest (o 13:38), on już się zaczął gramolić z jaj, a ona niespodziewanie odleciała. Czart popatrzył jeszcze z progu przez jakiś czas i wrócił do inkubacji


Być może powodem niepokojów były osobniki przemieszczające się niedaleko (mewy?)


O 14:05 Czart ponownie zobaczył intruzów (?), zszedł z jaj, chwilę popatrzył z progu i odleciał

 

Jaja były same do 14:16 - wtedy przyleciała Wrotka i zajęła się nimi


O 14:40 przyleciał na chwilę Czart - pewnie zobaczyć czy jaja są zaopiekowane


Oczywiście były - pod opieką najlepszą z możliwych
 

Nie był to jeszcze koniec niepokojów i roszad.
O 18:50 tym razem Wrotce nie spodobał się jakiś "latający obiekt". Wyszła na próg z alarmem, zaraz odleciała. 
Za trzy minuty pojawił się Czart
 


Jemu też dzisiaj było gorąco, choć pora mocno popołudniowa
 


Czart pilnował jaj krótko - po 20 minutach wróciła Wrotka z inspekcji albo z akcji "gonić intruza" i została już na noc.

O 6:29 pod okno przybył Czart z prezentem (i nie jest to prima aprilis ).

Dawno już tego nie robił, przynajmniej na wizji. Dobrze to o nim świadczy, że choć już nie musi starać się o względy partnerki, wciąż ją  obdarowuje 

Wrotka wstała z jaj
 

prezent przejęła,
 

 poleciała skonsumować, a Czart został na zmianie. Dziób miał jeszcze brudny po oprawianiu łupu, ale jakoś mu to nie przeszkadzało.

powyższe na filmie

Innym piórkom jednak nie przepuścił 
 

Czart siedział do 9:19 - wtedy przybyła Wrotka go zmienić
 

A po 4 godzinach inkubowania jaj przez Wrotkę, o 13:18  chłopak wrócił, żeby znowu zasiąść.

Głośno dawał znać, że właśnie oto jest gotowy i prosi o ustąpienie miejsca
 

Czart znowu miał atrakcje podczas dyżuru
 


Najpierw blisko przelatywała sąsiadka (czy raczej sąsiad  )
 

A potem, o 16:54 następny gość przybył, tym razem wylądował na dachu. Siedział, spacerował, trwało to ponad pół godziny.
Miał szczęście - odleciał o 17:32 tuż przed pojawieniem się Wrotki na zmianę w inkubacji


 

O 17:33 Wrotka i Czart zamienili się miejscami, już na noc
 


Chyba coś ciekawego się zadziało przez chwilę, a może nie 
 


Ale zmiana nocna przebiega spokojnie i sennie
  

Dzień został rozpoczęty wizytą Czarta o 5:44. Przyleciał na róg barierki, minutę poczekał. Ponieważ Wrotka nie wychodziła, zbliżył się do okna, co zmobilizowało Wrotkę do ruszenia się z jaj.
Zmiana nastąpiła o 5:46
 
Czart siedział do 7:56. Chwilę wcześniej zarejestrował, że partnerka się zbliża i już z daleka ją witał.
Wymienili się uwagami, a potem sprawnie - miejscami.