Kilkukrotnie na naszym forum poruszana była kwestia komina będącego pozostałością po nigdy nieukończonej elektrociepłowni Pruszków II. Dziś, będąc w rejonie Pruszkowa, odwiedziłem miejscowość Moszna-Wieś, w której wznosi się, górujący nad okolicą, mierzący 256 metrów, komin.
Komin jest chyba jedyną pozostałością po elektrociepłowni. Jej budynki kilka lat temu zostały rozebrane. Komin dźwiga dziś liczne anteny radiowe i telewizyjne, a teren wokół niego jest sukcesywnie zagospodarowywany przez różne firmy.
Sokołów nie udało mi się dostrzec. Być może spowodowane było to tym, iż na górnej galerii komina kręcili się ludzie, którzy akurat dzisiaj przeprowadzali akcję odladzania komina. Z rozmów, które przeprowadziłem na miejscu wynika, że - wprawdzie od pewnego czasu sokołów nie udało się zauważyć - ale para tych ptaków widywana tu była regularnie od kilku lat. Najprawdopodobniej w ubiegłym roku para wyprowadziła dwójkę młodych. Myślę, że wkrótce warto będzie ponownie zlustrować komin.
A będąc w okolicy odwiedziłem jeszcze jedno „historyczne” miejsce
Na zdjęciu Polmos Józefów, dawniej Mazowiecka Wytwórnia Wódek i Drożdży. W archiwum naszego forum, śledząc losy Franka, natrafiłem na taką informację: „
Franek został wyhodowany w 2008 roku przez Pana Grzegorza Dzika, sokolnika pracującego na lotnisku Okęcie. Tam też się wykluł i wychował. W tym samym 2008 roku został wypuszczony ze stanowiska wylotowego zorganizowanego na kominie fabryki drożdży w Józefowie między Pruszkowem a Błoniem koło Warszawy.” Tak dziś wygląda to miejsce, z którego Franek samodzielnie wyruszył w świat.
Zdjęcie Polmosu i pierwsze prezentowane zdjęcie komina elektrociepłowni zostały wykonane z tego samego miejsca
Pozdrawiam,
tepek
Edit:
27.01.2017 r. kolejna obserwacja komina w Mosznie. Tym razem komin pięknie oświetlony promieniami słońca. Niestety sokołów brak.