Sokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024

Następną zmianę Wrotka zarządziła przed siódmą.
Tym razem poszło jeszcze szybciej - Wrotka przybyła o 6:52, wskoczyła do budki
 
  

poczekała aż Czart zwolni jej miejsce i zasiadła.


I tak sobie siedzi, grzeje jaja, a dla nas zaczynają się stresy: wykopie, nie wykopie, zagarnie, nie zagarnie?

Uff, zagarnęła 

link 

O 8:42 coś przykuło uwagę Wrotki
 

Wyszła na próg odezwała się jeszcze obserwując i poleciała
 

A za pięć minut przybył Czart na zmianę
 


Zapewne było tak, że to Czart krążył ze śniadaniem dla partnerki i nastąpiła taka akcja jak wczoraj - przekazanie łupu w locie. Szkoda, że nie można było tego zobaczyć.

***
Minęło pół godziny i Wrotka przyleciała na chwilę do dyżurującego Czarta. Na pewno chciała mu podziękować za przekąskę/śniadanie i zapytać czy trzeba go zmienić. On odpowiedział, że to naprawdę drobiazg i że jeszcze trochę posiedzi 

powyższe na filmie

Czart posiedział na jajkach do 13.56, wtedy to na poręczy zjawiła się Wrotka. Nie wtargnęła od razu do budki, tylko spokojnie wypraszała partnera. Czart coś tam cicho skomentował, zaraz podniósł się
 

i z budki wyfrunął.
 

Wrotka jeszcze przez chwilę pozostała na zewnątrz, po czym weszła do środka i teraz ona zaczęła wysiadywanie jajek.
 
 

Inkubacja wymaga częstej zmiany pozycji na jajkach, czasem też umiejętności utrzymania równowagi  .
 

Wrotka wysiadywała jajka spokojnie. Około 16.20 mógł gdzieś na horyzoncie pokazać się Czart, bo spoglądała z zaciekawieniem przez okno. A cztery minuty później już na pewno Czart wykonał lot zwiadowczy blisko budki z nawrotem, na co Wrotka oczywiście zareagowała. Pewnie rzuciła mu "Wszystko w porządku.", więc już się potem nie pokazywał.

Potem przysypiała, przesuwała kamyki, czasem też musiała ułożyć sobie wole po obfitym obiedzie (na taki wskazywał "nadmuchany" żabot, z jakim wróciła po przerwie).
Czkawka to, czy Wrotce posiłek się odbija? 
 
 

Wrotka już od dawna śpi. Posiłek w wolu jej się ułożył (a jeszcze przez jakiś czas musiała mu w tym pomagać), piórka też ułożone. 
Przez krótki czas spała w nietypowej pozycji - z głową złożoną na odchylonych piórach
 


Chyba wygodne to nie było, bo zaraz wróciła do bardziej standardowych pozycji.
 

Wrotka rozpoczęła dzień wylotem z budki o 4:52.
Za 3 minuty na rogu barierki zameldował się Czart głośno ćwierkając. A za kilka chwil wróciła na podest Wrotka i tutaj się para przywitała 

Zaraz ona wskoczyła do budki, a on odleciał - zrobili to w tej samej sekundzie. Wrotka popatrzyła jeszcze za siebie 

i okryła jaja. Siedziała na nich do 5:19 - wtedy odleciała bez słowa. 

Wróciła do jaj po 7 minutach, też milcząc.

Wrotka na dyżurze:
 


Mały przerywnik w monotonii - wizyta kopciuszka:

Wrotka sporo wierciła się na jajkach, sporo też przerzuciła kamyków umacniając wał. Około 7.46 chyba jakiś lotnik zakłócił jej spokój, bo wszczęła alarm,
 

wyskoczyła na próg, rozglądała się. Ucichła i po ok. 2 minutach wróciła do budki. O 9.29 znów wyskoczyła na próg, też się rozglądała, przeskoczyła na barierkę, patrzyła w górę i krzyczała, za pół minuty odleciała.
Chwilę potem widoczny był lot sokoła zza budki, nawrót i lot pod podest.
 

Zaraz potem znów lot zza budki, tym razem na lewą stronę komina.

O 9.34 na barierce wylądował Czart, zaraz wskoczył do budki. Dziesięć minut później wyskoczył na próg, zaraz poleciał, by po chwili wrócić do budki i do jajek.
 


 

Gdy Czart po raz kolejny fajnie usadowił się w dołku, o 10.20 na barierkę wpadła z krzykiem Wrotka i nakazała "zmianowemu" zejść z jaj. Nie bez sprzeciwu  ,
 

ale zaraz wstał i z budki pospiesznie wyleciał.
 

Wrotka odprowadziła go jeszcze krzykiem  , zaraz do budki wkroczyła i otuliła jajka.
 

Potem jeszcze kilka razy wstawała i znów się układała, szukając wygodnej pozycji.
 

W czasie swojej zmiany Wrotka umacniała wał, przysypiała, monitorowała sytuację za oknem.
 

O 13.08 o swój dyżur upomniał się Czart, z barierki namawiał Wrotkę na opuszczenie dołka.
 

Wrotka wstała komentując coś pod dziobem, Czart zaczekał, aż odfrunie, dopiero wtedy wskoczył do budki i przykrył jajka.
 

Przy czterech jajkach nie ma nasz samczyk żadnych problemów, robi to ekspresowo  .