Sokół wędrowny - PKiN WARSZAWA - 2024

Dzisiejsze zmiany nie odbiegały zbytnio od standardu. Franek pojawił się o 5:07. Ostatnia zmiana również była bardzo zbliżona czasowo do poprzedniego dnia, bo o 16:00.
Zmiany były tylko 4. 
Było "sypanie wałów", pielęgnacja piór, a nawet drzemka. Franek wyrwał sobie pióro i dłuższy czas miał je na dziobie  .
Co do wczorajszej obietnicy to już się streszczam. Przyznam szczerze iż taka statystyka, a chcąc prowadzić ją rzetelnie pochłania mnóstwo czasu. Dobę "robi się" ok 1,5 godz. Dodam że wszystko to dotyczy tej konkretnej pary, a że pary są różne więc w innych gniazdach będzie na pewno inaczej. Dlaczego ? Dochodzą do tego warunki pogodowe, kondycja ptaków, cechy osobnicze konkretnych ptaków, lokalizacja gniazda, ilość dni do klucia, czy chociażby pasożyty.

Czy nasza Giga to "wiercipięta"   ? 

Giga w czasie swoich zmian w ciągu doby zmienia pozycję/roluje jajka od 30 do 48 razy.
Franek wykonuje te czynności od 10 do 15 razy.
Jak to się ma do czasu kiedy ptaki siedzą na jajkach, opiszę jutro . 

Wzmacniamy "wały"  .
 


Franek z własnym piórem w dziobie. Wiele bym dał za taki okaz.
 



Można też się zdrzemnąć w czasie swojej wachty (nikt nie widzi)  .
 
 

Fantastyczna wiadomość. Moja przygoda z sokołami zaczęła się od kibicowania maleńkiemu Mikronowi!

Ten post Admina powyżej to najwspanialszy przerywnik w moim ciągu opisów inkubacji pałacowego gniazda  . MIKRON ŻYJE  .

Dzisiejsze dane z Zapisu są niepełne. Między 3:42-6:30 coś się nie zapisało. O 6:30 Franek siedział już w gnieździe.
 Ostatnia zmiana nastąpiła o 16:28.
Dzisiaj były tylko 4 zmiany.
Zmiany odbywają się bez jakichkolwiek zakłóceń, jedno przylatuje to drugie schodzi bez ociągania się  .O 15:37 Giga przyleciała na barierkę i za chwilkę poleciała . Z kam 3 widać jej spokojny lot w stronę "Żagla".

Teraz obiecane dane, kto więcej "kokosi się" na jajkach ? Z moich obliczeń wynika, że Giga zmienia pozycję średnio co około 27 minut, natomiast Franek średnio co 38 minut.Ile czasu średnio siedzi każde z pary opowiem jutro  .

 

Pojechałem dziś pod Pałac na spotkanie  dotyczące organizacji Zlotu. Celowo byłem wcześniej, aby móc obejrzeć go dookoła. Po stwierdzeniu braku Franka na Pałacu (Giga na jajkach) zająłem miejsce na murku i obserwuję. Tuż przed przybyciem innych uczestników spotkania zdarzyła się fajna akcja. Franek przyleciał z łupem od strony Wisły i usiadł na "łopacie". Zaczął nawoływać, czym wywabił Gigę z gniazda, która chętnie skorzystała z prezentu. Poleciała z nim do góry pod małą kulę i tam zaczęła konsumpcję. Franek natomiast udał się na jajka. Łup widocznie był nie za duży, bo Giga szybko go skończyła. Zrobiła dwa kółka wokół Pałacu i szybkim lotem udała się w stronę Dw. Zachodniego. Co było potem nie wiem, bo cała grupa przemieściła się do Trojki celem omówienia Planu Zlotu, a Giga nie przyleciała na Pałac. 

Teraz obiecana informacja odnośnie czasu poświęconego wysiadywaniu.
W ciągu doby Giga siedzi na jajkach średnio 16-19 godzin, Franek resztę doby.
Jakie są "rekordy czasowe" w siedzeniu na jajkach bez zmiany pozycji, opowiem jutro  .

Wały usypywać i wzmacniać trzeba przez cały czas. Nawet daleko od jajek  . Giga w akcji.
 


Z drugiej strony również  .

 

Dzisiaj było 6 zmian. Pierwsza już o 3:42, ostatnia o 20:18. Warto zaznaczyć ze w ciągu dnia Franek "nie wytrzymywał" siedzenia i dwa razy zszedł z jajek pozostawiając je bez opieki.Pierwszy raz na ok 10 minut, drugi raz na ok 6 minut. Nie ma to większego znaczenia dla lęgu , bo w gnieździe termometr wskazywał ok 25 st. C.

Giga - 132 minuty bez zmiany pozycji na jajkach
Franek - 91 minut
Takie rekordowe czasy zaobserwowałem w czasie przeglądania zapisów.  

 

Dzisiaj podobnie jak wczoraj zmian było 6. Pierwsza już o 3:18, ostatnia 20:45. Nie obyło się bez "wzmacniania wałów" i to daleko, a nawet bardzo daleko od jajek  . Można było też zauważyć bardzo rzadki przypadek, kiedy to para spotyka się na zmianie przy jajkach. Z reguły to mijają się "w przelocie" gdzieś w progu lub na zewnątrz. 
Dołek tak jakby "lekutko" podryfował bardziej wgłąb sypialni.
Do klucia zostało ok. 16 dni.

Giga dzisiaj się zagalopowała na dobre  , temperatura w gnieździe 28 st. C.
 


Rzadki moment kiedy para spotkała się przy jajkach, ale naprawdę nie na długo, wiadomo stare dobre małżeństwo  .
 

Franek dziś zaspał, bo zjawił się dopiero o 4:58, ja też zaspałem(do pracy)  . Ostatnia zmiana nastąpiła o 20:45. Zauważyłem, że im bliżej klucia, tym więcej godzin samiec spędza na inkubacji. Dzisiaj np. nasz dzielny nestor warszawskich sokołów spędził na jajkach aż...10:20 min  . Ciekawe jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy ? Może obserwacje z innych gniazd to potwierdzą. 
Na nocną zmianę Giga przyleciała po kolacji. Skąd to wiem ? Jeszcze z 5 minut oblizywała się wysuwając śmiesznie język, a to raz z lewej to z prawej strony dzioba. Wyglądało to komicznie  . Dodam że dolna część sokolego dzioba rusza się nie tylko góra-dół, ale również na boki .
15 dni do klucia, dołek dryfuje lekko w stronę termometru.

P.S. Pisząc ten post wchodzę na listę, a tam właściwie tylko Warszawa bez postu.
Drodzy użytkownicy.
Nie mam wyłączności na wstawianie postów w temacie PKIN. Tak więc śmiało, dokumentujcie, piszcie, wrzucajcie fotki, bo czuję się tu taki samotny  .

Franek inkubuje od godz. 5.09;
 
 

p.s. ten post dedykuję ...samotnemu Jurowi