Sokół wędrowny - KGHM GŁOGÓW - 2024

12 maja cd.

Nareszcie mama z jedzeniem ! (wygląda na to ze śniadania).
 

Młode wściekle głodne, odebrało jedzenie mamie i nie dało sobie odebrać.
 

Samica wyszła na podest, a młode próbowało dobrać się do jedzenia.
Po dłuższej chwili mama wróciła i udało jej się odebrać jadło młodemu.
 

Dużo tego nie było, ale zawsze trochę





 

12 maja cd.

Będzie porządna wyżerka. Właśnie samica upolowała solidne jedzenie
 

Przy okazji nauka sprawiania łupu
 

 

12 maja

Młode dziś się oflagowało pod kamerą. Wyszło dopiero na obiad - w menu poranna zdobycz mamy
 

 

Młode najedzone, spore resztki wyniesione. Teraz dylemat - schować się pod kamerę ?
 

Przyszedł tata, pociecha jednak zniknęła pod kamerą
 

13 maja

Śniadanie dopiero o 7:15.
 

Wyżerka po kokardkę o 12:12 . I trafiło się ogromne pióro, z którym młode walczyło przez 6  minut
 

Kolacja o 18 . W międzyczasie jakieś przekąski znalezione w budce głównie przez Bohuna, ale też przez samicę.
Młode przez cały dzień bardzo mało widoczne, najczęściej siedzi pod kamerą.

Już noc. Mama z pociechą
 
 

Karmienia dziś nie widziałam.
Gdy młody poczłapał się pod kamerkę i znikł z pola widzenia, do budki wszedł Bohun i w pierwszej kolejności zatroszczył się o niewyklute jajko.
Chwilę później pojawiła się samica, odszukała wzrokiem dzieciaka i wdała się w rozmowę z samcem.
Maluch podszedł do rodziców.
Samica zrobiła w tył zwrot, opuściła budkę (mam nadzieję, że wróci wkrótce nakarmić jedynaka)
Bohun wkrótce też się zmył


 

Jest mama ze śniadaniem

 


 

Za winklem Bohun przekazał samicy szpaka.
Samica wniosła go do budki i rozpoczęła piórowanie.
Kiedy łup był z grubsza przygotowany, panicz raczył wyjść z kąta pod kamerą i pozwolił się nakarmić. 

 

Karmienie trwało do 15,29, samica zdecydowała o zakończeniu, mimo, że młody chętnie odbierał kęsy.
Kilkanaście sekund po wyjściu samicy młodzik zniknął w kącie pod kamerą.

20 dni po pierwszym i jedynym kluciu, zarówno Bohun jak i samica, od czasu do czasu, próbują wysiadywać pozostałe dwa jajka.
Nie poświęcają temu zajęciu jakiejś przesadnej uwagi, ot posiedzą chwilę i ruszają do swoich zajęć.

A tu łapa jedynaka na tle niewyklutego jajka dla porównania, niesamowite jak pisklęta szybko rosną.

 

Godz17:19
Karmienie głogowianki.
Mama i pisklę zgrane i zgrabnie sobie przekazują i odbierają kęsy pokarmu.
Aż miło popatrzeć.
 Wydawało się, że młoda, niedoświadczona mama, a jednak siła w niej i determinacja. Tak bardzo chciała karmić, że w końcu się nauczyła. I to bez pomocy żadnej babci, niani, czy innej pomocy.
Bohun ją trochę pokarmił i zajarzyła samica.

 

Zmiana warty w budce. Bohun został już do rana

 

15 maja

Można zaobserwować zupełne 'niedogadanie" rodziców. Bohun przynosi jedzenie, samica chce mu je odebrać, on nie oddaje - sam by chciał karmić, zabiera jadło i ucieka. Nie raz. Przez to śniadanie (bardzo mikre) dopiero ok. 8. Ukryte, pod kamerą

Młode niemal cały czas siedzi pod kamerą. Przed śniadaniem widać było machanie skrzydłem, potem kamera nr 1 odszukała go pod kamerą


Dopiero w trakcie pisania postu młode wyszło z ukrycia - mama odebrała (!) od taty jedzenie i nakarmiła je. Tuż po posiłku znowu młode poczłapało pod kamerę.
 

 



To pisklę jest wyjątkowo mało ruchliwe